Znany psychoterapeuta – Robert Rutkowski – dokładnie przyjrzał się przeżywaniu przyjemności. O czym należy pamiętać podczas wypoczynku? Jakie jest zagrożenie gdy pasja staje się pracą? I w końcu: na czym polegają pułapki przyjemności i jak w nie nie wpadać? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w recenzowanej książce.
Pułapki przyjemności – idea
Okazuje się, że wiele osób sięga po przyjemności z jednego powodu – chcą chociaż przez chwile zapomnieć o otaczającym świecie. Zjedzenie pysznego cukierka, zagranie w ulubioną grę czy wypicie alkoholu podczas imprezy powoduje, że na moment czujemy rozkoszną przyjemność, która tak kusząco dystansuje nas od trudów codzienności. Jak korzystać z tego odpowiedzialnie? Jak nie popaść w uzależnienie? Dlaczego umiar w dawkowaniu przyjemności jest tak ważny? Robert Rutkowski w rozmowie z Ireną Stanisławską stara się udzielić wyczerpujących odpowiedzi na te pytania.
Pułapki przyjemności – zalety
Wartościowe przemyślenia
Roberta Rutkowskiego oglądałem w licznych programach internetowych/telewizyjnych, w których wypowiadał się jako ekspert. Jego obszerna psychologiczna i biologiczna wiedza zawsze bardzo mi imponowała. W książce „Pułapki przyjemności” Robert także daje się poznać jako profesjonalista w swoim fachu. Poradnik zawiera wiele przemyśleń, które dla każdego czytelnika mogą być niezmiernie wartościowe.
Cenne wskazówki
Każda z sześciu części książki kończyła się wskazówkami odnośnie poruszanych zagadnień. Zaimponowała mi taka forma, ponieważ udzielone podpowiedzi poparte są głębszym omówieniem w poprzedzającym je rozdziale. Dzięki temu dokładnie rozumiałem intencje, korzyści i konsekwencje wprowadzenia danej wskazówki w życie. Dodatkowo dość łatwo jest je ponownie odszukać tekście – nie ma potrzeby czytania danej części drugi raz, by dobrać się do najcenniejszych kwestii.
Pułapki przyjemności – wady
Zaburzona rozmowa
Mam wrażenie, że Irena Stanisławska zupełnie nie wykazała się jako dziennikarka przeprowadzająca wywiad. Ciężko nazwać treść książki rozmową – raczej były to monologi/wykłady Roberta Rutkowskiego z wtrąconymi od czasu do czasu pytaniami dziennikarki. Myślę, że ta zaburzona rozmowa uwidoczniła problem formy książki – sądzę, że znany psychoterapeuta jest na tyle ciekawą osobą i ma tak dużo do powiedzenia, że z powodzeniem mógłbym pokusić się, aby samemu napisać książkę. Więcej wysiłku, ale także lepszy potencjalny efekt dla czytelnika.
Wychodzenie poza dziedzinę
Czasami miałem wrażenie, że zbyt mała uwaga dziennikarki pozwalała nadmiernie oddalać się Robertowi od głównego tematu. Na przykład udzielanie wskazówki dotyczącej sposobów efektywnego szukania pracy znacząco wykracza poza kompetencje psychologa. Plusem jest fakt, że takich „wyskoków” poza główną dziedzinę książki było niezbyt dużo.
Pułapki przyjemności – podsumowanie
Książka bardzo mi się podobała. Skłania do wielu refleksji. Myślę, że osobom, które chcą świadomiej zarządzać przyjemnościami ta pozycja z pewnością przypadnie do gustu.