Czy gonitwa za nowościami to droga donikąd?

Czy gonitwa za nowościami to droga donikąd?

Do napisania artykułu skłonił mnie jeden z blogerów książkowych, który był dumny z tego, że recenzuje książki wydane nawet trzy miesiące temu, a nie goni za nowościami, tak jak większość twórców internetowych. Czy o książce opublikowanej kwartał temu możemy powiedzieć, że jest już „stara”? Jakie konsekwencje wynikają z pogoni za nowościami? Jak odnaleźć złoty środek?