Dlaczego tak często kłamiemy? Jakie konsekwencje niesie, nawet najmniejsze i uczynione dobrymi intencjami, kłamstwo? Czego uczy nas historia ludzkiej nieszczerości?
Czas postprawdy – idea
Ralph Keyes wydał w 2004 roku książkę „Czas postprawdy. Nieszczerość i oszustwa w codziennym życiu”. Nikt pewnie wtedy nie przypuszczał, że po 14 latach publikacja wciąż będzie dotyczyła tak wielu obecnych wydarzeń, a jej aktualność i znaczenie poszybują w górę. Książka, ze ściśle naukową precyzją, stara się przedstawić historię kłamstwa, jego wpływ na społeczeństwo oraz jednostkę, a także omawia straty, jakich doświadczamy, gdy podejmiemy decyzję, aby skłamać.
Czas postprawdy – zalety
Refleksyjna treść
Książka skłoniła mnie do wielu przemyśleń związanych z kłamaniem. Zarówno dotyczących moich własnych nieprawd, jak i tych, wypowiadanych przez bliskie mi osoby. Podczas czytania towarzyszył mi smutek. Przedstawione przykłady kłamstw ludzi, którzy budzą zaufanie społeczne wprost utwierdziły mnie w przekonaniu, że świat nie jest idealny, a osoby dążące do prawdy często się z nią mijają.
Merytoryczna narracja
Spodziewałem się, że książka wydana przez Wydawnictwo Naukowe PWN będzie miała z naukowym podejściem do badania zjawisk sporo wspólnego. W końcu nazwa zobowiązuje. Nie pomyliłem się. Nie tylko większość przedstawianych sytuacji miało odwołanie do przypisów, ale także w treść książki wplecionych było wiele cytatów i opinii innych osób. Dzięki temu, zamiast poznania jedynie przemyśleń autora, mogłem przyjrzeć się z szerszej perspektywy kłamstwu.
Szczegółowe wyjaśnianie
Spodobało mi się to, że autor nie pozostawiał niedomówień. Wszystkie poruszane aspekty zostały dogłębnie wyjaśnione. Każdy rozdział miał swój jasno określony cel, a całość struktury książki bardzo pozytywnie wpłynęła na jej odbiór. Widać, że autor nie poszedł na łatwiznę, lecz starannie przemyślał treść lektury, by wspomagała ona zrozumienie omawianych zjawisk.
Czas postprawdy – wady
Własne przemyślenia
Mam wrażenie, że w pewnym momentach autor się zagalopował i albo zbyt intensywnie przedstawiał swoje własne, subiektywne zdanie albo prezentował nieudowodnione tezy. Bardzo cenię spójność. Mieszanie omawianych zagadnień na podstawie badań i dokładanie do tego swojej opinii, która nijak ma się do tych badań, jest dla mnie niezbyt dobrym pomysłem. Na szczęście takich sytuacji nie było sporo.
Czas postprawdy – podsumowanie
Książka, pomimo poruszania trudnych tematów, bardzo mi się spodobała. Cieszę się, że ją przeczytałem i sądzę, że przemyślenia, do których mnie skłoniła, będą dla mnie cenne.