Tomasz Raczek radzi, by przy oglądaniu filmu wpatrywać się głównie w siebie – dzięki temu będziemy w stanie dobrze ocenić dane dzieło. Myślę, że podobnie jest z książkami. Czytając „Straszną nowinę o okrutnym mordzie Szymona Abelesa” przepełniała mnie złość zmieszana z rozczarowaniem.
Straszna nowina o okrutnym mordzie Szymona Abelesa: Akcja
Akcja „Strasznej nowiny o okrutnym mordzie Szymona Abelesa” rozgrywa się w dwóch różnych światach: współczesnym – oraz tym, z końca XVII wieku.
XVII wiek
Szymon Abeles – mały chłopiec żyjący w siedemnastowiecznej Pradze – postanawia dokonać czynu niewyobrażalnie odważnego. Zamierza przejść z judaizmu na chrześcijaństwo. W tamtych czasach dla żydowskiej społeczności był to jeden z najgorzej postrzeganych kroków jakich można dokonać – sprzeciwić się własnej wierze, zdradzić swoich bliskich, zaprzeczyć własnemu pochodzeniu. Chłopcu pomaga Herman – drukarz, który przeszedł podobną drogę. Kilka dni po podjęciu decyzji o konwersji chłopiec zostaje znaleziony martwy. Czy było to morderstwo? Jeśli tak, to kto ośmielił się zabić małe dziecko?
Współczesność
Antropolog Ladislav prowadzi poszukiwania ciała Szymona Abelesa, chłopca tragicznie zmarłego kilkaset lat wcześniej. Wszystko wskazuje na to, że został pochowany w kościele Tynieckim. W tym samym czasie, niespodziewanie znika syn badacza. Policja rozpoczyna śledztwo, jednak sprawa wydaje się trudniejsza niż na początku sądzono. Jedną z dróg prowadzących do zaginionego chłopca okazuje się być gra komputerowa owiana złą sławą. Antropolog nie tylko musi jak najszybciej odnaleźć swojego syna, ale również odkryć miejsce pochowania Szymona Abelesa – czas nieubłaganie upływa działając na niekorzyść badacza.
Recenzja: Zalety
-
Pomysł na książkę
Bezsprzecznie główną zaletą książki jest ciekawy pomysł połączenia współczesności oraz historii. Idea książki ma ogromny potencjał. Takie połączenie akcji mogłoby stworzyć dzieło, które nie tylko przyciągnie uwagę dużej liczby czytelników oraz da im wiedzę historyczną o siedemnastowiecznej Pradze, ale również będzie stanowiło niebanalną rozrywkę. Dobrze dopracowany wątek sensacyjny i historyczny mógłby wykreować akcję, która zaabsorbowałaby tak czytelnika, że nie sposób byłoby się od niej oderwać. Niestety tak się nie stało.
-
Nietuzinkowi (anty)bohaterowie
Z tak ukształtowanymi bohaterami nieczęsto można spotkać się w literaturze. Tym bardziej, że w tej książce występują jako główne postacie akcji. Nie wiem, czy było to zamierzone (myślę, że nie), ale zarówno w wątku historycznym oraz współczesnym główni bohaterowie mieli zbliżone cechy charakteru. Czemu uznałem, że są nietuzinkowi? Jeszcze większych tchórzy i niezdar nie widziałem nigdy wcześniej. Całkowicie wycofani, słuchający poleceń innych osób, nawet gdy przeczy to im przekonaniom, starają się wytrwać w ciężkich dla nich okresach. Nie znajdziesz w nich krzty męstwa, odwagi czy heroizmu. Nie są w stanie nawet wypowiedzieć całego zdania, bo z reguły ktoś inny im je przerywa. Pomimo wysilania się, aby darzyć ich sympatią, jednym z uczuć, jakie mi towarzyszyło była irytacja. Uznałem jednak, że stanowi to zaletę książki, ze względu za złamanie stereotypów heroicznego bohatera.
-
Wątek historyczny
Myślę, że autor z umiejętnością oddał realizm życia w Pradze kilkaset lat temu. Na docenienie zasługują słowa oraz wyrażenia typowe dla dawnych czasów. Ciekawie opisano szczegóły architektoniczne budynków. Czytając mogłem poczuć się, jakbym naprawdę przechadzał się po Pradze w siedemnastym wieku. Dobrze zbudowany przez pisarza dawny świat jest dużą zaletą książki. Dodatkowo rozległa bibliografia utwierdza mnie w przekonaniu, że autor włożył wiele pracy, by odzwierciedlić starodawne miasto i trzymać się historii.
Recenzja: Wady
-
Słaba fabuła
Fabuła tej książki, z pewnością nie jest jej mocną stroną. O ile ze względów historycznych, zdaję sobie sprawę, że autor nie miał pełnej elastyczności tworzenia fabuły wątku z XVII wieku, o tyle zakładam, że miał całkowitą dowolność opisując wydarzenia w drugim wątku. Niestety uważam, że wiele sytuacji było nielogicznych lub zbyt słabo uargumentowanych. Odnosiłem wrażenie, że autor nagina akcję, tak by pasowała do jego wyobrażeń, zapominając o logicznym i zrozumiałym dla czytelnika powiązaniu przyczynowo-skutkowym.
-
Nienaturalne dialogi
Aby moja recenzja była trafna robiłem notatki. Będąc na stronie 40 zapisałem „płytkość dialogów” – po kolejnych czterdziestu stronach przy moim komentarzu były już cztery wykrzykniki. Część zdań zupełnie nie sprawia wrażenia, jakby miały być wypowiedziane w zwyczajnej rozmowie. Kolejna część dialogów przebiega w taki sposób, że nie były one dokończone – jeden bohater przerywał kolejnemu. Słabość niektórych dialogów pociąga za sobą brak możliwości zrozumienia działań i motywacji bohaterów.
-
Brak emocji i uczuć
Autor ZUPEŁNIE pozbawił bohaterów uczuć i emocji. W żaden sposób nie mogłem dowiedzieć się z książki co czuje ojciec, któremu zaginął syn; jakie emocje w ludziach budzi widok torturowanej osoby; co myśli więzień, wiedząc, że za chwilę zostanie na nim wykonany wyrok śmierci. Emocje są nieodzowną częścią istnienia człowieka. Ich brak spowodował, że nie tylko nie mogłem wczuć się w bohaterów, ale także we mnie nie budziły się żadne uczucia, gdy czytałem książkę.
-
Tekst
Czasem w tekście pojawiały się niedopatrzenia – w dialogach nieraz brakowało myślnika oddzielającego słowa bohatera od opisów narratora. Dodatkowo zdziwiły mnie sformułowania „Szymonowe przesiadywanie przed komputerem” czy „Szymonowy fryzjer”. Nie jestem przyzwyczajony do takich struktur gramatycznych. Rozśmieszyło mnie wyrażenie „technika informatyczna” – zamiast „informatyka”, podczas gdy w książce były używane zaawansowane słowa techniczne takie jak np. „working mode”. Bardzo źle odebrałem pomysł autora, by w tekście książki zamieścić sześciolinijkowy tekst w języku angielskim – nieopatrzony żadnym komentarzem. Myślę, że wymaganie od czytelnika znajomości obcego języka na poziomie zaawansowanym nie jest dobrym posunięciem.
Straszna nowina o okrutnym mordzie Szymona Abelesa – Podsumowanie
Misterna opowieść jaką obiecano czytelnikowi, zamieniła się, według mnie, na mizerną opowieść. Całokształt pomimo wielu ciekawych i interesujących faktów historycznych, jakie możesz znaleźć w książce, nie jest dla mnie pozytywny. Miałem duże oczekiwania wobec tej pozycji i uważam, że niestety nie zostały one spełnione. Myślę, że gdyby autor zadbał o dialogi, skupił się na przedstawieniu uczuć bohaterów oraz dopracował akcję, książka byłaby godna polecenia. W obecnej postaci nie jest.
PS: Dając like’a wspierasz rozwój bloga – jeszcze tego nie zrobiłeś? Zapraszam na nasz „fanpejż” 🙂